Daiwa Alphas 103L

Kategoria: Sprzęt
Opublikowano: czwartek, 05, styczeń 2006 00:30
Pike

Czy w bardzo małej ramie można zmieścić dostatecznie mocne mechanizmy by całość nadawała się do łowienia kijami o średniej mocy? Zdecydowanie tak! Zapraszamy do przeczytania testu multiplikatora Daiwa Alphas 103L.

NAZWA Daiwa Alphas 103L
KRAJ POCHODZENIA Japonia
POJEMNOŚĆ SZPULI 12/120 (lb/yd)
RODZAJ HAMULCA Magforce-V
PRZEŁOŻENIE 5.8:1
MASA KOŁOWROTKA 180 g
MAKSYMALNA MOC HAMULCA 9lb/4kg
ILOŚĆ ŁOZYSK 6 + 1 (A-RB)
CENA $249


Zawartość pudełka
Po otwarciu błyszczącego pudełka w środku oprócz multiplikatora znajdziemy oliwkę do łożysk, schemat złożeniowy oraz instrukcję, która  napisana jest w języku japońskim, gdyż jest to model produkowany wyłącznie na rynek japoński. Brakuje niestety pokrowca na kołowrotek, który znajdziemy w pudełkach Shimano.

Daiwa Alphas 103L 1

Budowa
Zarówno rama jak i lewy panel wykonane zostały ze stopu aluminium, dzięki czemu są lekkie i utrzymują sztywność konstrukcji. Prawy panel jest niestety plastikowy, a jego mocowanie w ramie i osiowanie szpuli, nie budzi zbyt dużego zaufania. Projekt ten jednak wykorzystywany jest we wszystkich niskoprofilowych Daiwach i spełnia swoje założenia.

Daiwa Alphas 103L 2

Odkręcając jedną śrubę i zdejmując prawy panel mamy dostęp do szpuli. Widać w tym kołowrotku pewna walkę o zminimalizowanie jego masy, nawet stopka wykonana została tak, aby użyć jak najmniej materiału.

Daiwa Alphas 103L 3

Gwiazda hamulca głównego jest stalowa, wycięta za pomocą prasy, a następnie zgradowana. Prosta i podobnie jak w opisywanym wcześniej Shimano Metanium XT, można było zrobić ją lepiej, chociażby tak jak w modelu TD-X.  Niestety ani hamulec główny ani docisk nie posiadają mechanizmów „klikających”. Docisk można wyregulować precyzyjnie, nie poluźnia się podczas łowienia. Wyregulowany hamulec główny oddaje płynnie linkę, jego moc określamy na zgodną z danymi producenta.
Szpula wykonana ze stopu aluminium, ażurowana, zawieszona w ramie na dwóch łożyskach CRBB (Corrosion Resistant Ball Bearings), free-floating spool (odpowiednik super free w shimano).

Daiwa Alphas 103L 4

Wodzik oddalony jest nieco od szpuli jak przystało na multiplikator niskoporfilony, pierścień wewnętrzny jest ceramiczny.
Alphas pokryty jest bardzo ciekawym lakierem, mieniącym się różnobarwnie w zależności od oświetlenia.

Jakość wykonania
Jak wszystkie Daiwy z górnej półki, a tak klasyfikuje ten multiplikator, Alphas jest wykonany z wielką precyzją. Spasowanie wszystkich elementów zewnętrznych, obudowy, korby, przycisku zwalniającego szpulę jest wprost rewelacyjne. To samo trzeba powiedzieć o mechanizmach wewnętrznych. Alphas pracuje bardzo płynnie, nie ma luzów praktycznie wcale, to wielki plus Daiwy. Jakość wykonania poszczególnych części mechanizmu wprawia w zachwyt. Przekładnia główna wykonana jest z dwóch różnych stopów, jeden z nich wygląda na tytan, jednak może być to także bardzo lekki stop duraluminium. Elementy przekładni są oczywiście cięte a nie odlewane, jak to bywa w tańszych, masowych konstrukcjach.

Daiwa Alphas 103L 5

Wszystkie części przenoszące siłę zamocowane zostały w aluminiowej ramie, dzięki czemu Alphas powinien posłużyć kilka lat. Testowany egzemplarz ma rok i nadal nie można wyczuć luzów.

Daiwa Alphas 103L 6

Rzuty
Daiwa Alphas według producenta przeznaczana jest do średnio-lekkiego i średniego castingu (ML i M).

KOŁOWROTEK Daiwa Alphas 103L
KIJ St.Croix EC60MF
LINKA PowerPro 15lb

 

Hamulec Magforce-V stosowany w tym modelu jest bardzo prosty i wygodny w obsłudze. Dwudziesto-stopniowa regulacja pozwala dobrać siłę hamowania odpowiednio do wabika i umiejętności rzucającego. To szczególne dobry system dla osób zaczynających przygodę z castingiem lub tych, którzy nie lubią kontrolować szpuli palcem podczas rzutu. Odległości nie są rewelacyjne, ale po przestawieniu hamulca na połowę mocy można zapomnieć o „brodach”. Zdecydowanym minusem Magforce-V jest to, że jest głośny przy delikatnych nastawieniach (0-10), cichnie dopiero przy ustawieniu na połowę skali. Kiedy rzucaliśmy przy ustawieniach na 0, szpula wydawała dość wyraźny odgłos. Spotkaliśmy się już z tym zjawiskiem kilkukrotnie w Daiwach wyposażonych w Magforce-V. Kolejna negatywna cecha to odczuwalność działania hamulca nawet przy wyłączeniu go, niestety pole magnetyczne hamujące szpule nie znika nigdy całkowicie, szpula zostaje jedynie odsunięta od niego.
Przy delikatnych nastawieniach hamulca nie trzeba wkładać dużo siły w rzuty, szpula napędza się szybko, jest lekka, a łożyska są dobrej jakości.
Najlepsze właściwości rzutowe dało się wyczuć po przekroczeniu 12g. Poniżej tej granicy Alphas pracował trochę gorzej, odległości nie były rewelacyjne. Klasę i dystans rzutowy pokazał przy 10cm ripperze na 15 g główce. Przy wyłączonym hamulcu przynęta ta leciała bardzo, bardzo daleko. Mimo, że multiplikator ten zalecany jest do małych i lekkich wabików ja zdecydowanie polecałbym go do średniego castingu, na okonie i pstrągi wybrał bym coś innego.

Ergonomia
Drapieżny kształt, kompaktowa budowa. Kołowrotek jest tak malutki, że po wyjęciu z kartonika wygląda jak zabawka. Wielkość jest taka sama jak najmniejszych modeli daiwy, czyli Pixy i Presso, opartych na tej samej ramie.
Przymocowana do kija w ręce leży bardzo dobrze, niemal cały kołowrotek można zakryć dłonią. Nie dość, że leży dobrze, to jest także bardzo lekki, jak przystało na aluminiowy kołowrotek. Uchwyty rączek mają ergonomiczny kształt i wykonane są z przyjemnej w dotyku, matowej i twardej gumy.

Daiwa Alphas 103L 7


Plusy / Minusy
+
Jakość wykonania Głośna praca hamulca rzutowego
Spasowanie mechanizmów Plastikowy prawy panel
Free-floating spool Brak „klikających” mechanizmów
Mała masa
Ciekawy, estetyczny projekt
Ergonomiczny kształt

 

Ocena (skala 1-10)
Kryteria Punktacja
Jakość wykonania i pracy 9,5
Użyte materiały 8,5
Projekt i konstrukcja 9
Uniwersalność 8
Dostępność 5
Cena 8
OCENA 8

 

Daiwa Alphas 103L 8

Podsumowanie
Daiwa Alphas 103L to bardzo mały, ergonomiczny multiplikator, którego szpula mieści standardowe ilości linki. Łatwy pod względem rzutowym, cechujący się świetnie spasowaną przekładnią. Przyniesie Wam wiele przyjemności podczas użytkowania i na pewno wystarczy na kilka sezonów pod warunkiem, że będziecie go używali go do średniej wielkości wabików.

Z wędkarskimi pozdrowieniami

Przemysław Bobrowski